Inne

Kocham podróżować!
To w zasadzie główny sens i cel mojego życia...
Oprócz podróży motocyklem, które preferuję zdecydowanie bardziej, zdarzały się również te odbyte samochodem czy samolotem.
Były wspaniałe, ale jednak większe emocje towarzyszyły zawsze tym wycieczkom przejechanym na dwóch kołach.

"Jazda motocyklem pozwala patrzeć wokół w sposób zupełnie odmienny od wszelkich innych rodzajów oglądania. W samochodzie jesteśmy zawsze w kabinie, a z przyzwyczajenia nie zdajemy sobie sprawy, że patrzenie przez okno przypomina raczej oglądanie telewizji. Jesteśmy biernymi obserwatorami i wszystko przesuwa się gnuśnie obok, ujęte w ramki ekranu.
Na motocyklu ekran znika. Kontakt z całym otoczeniem jest pełny. Człowiek jest aktorem na scenie, a nie widzem, i to poczucie uczestnictwa jest przemożne. Beton, na którym gwiżdżą opony o dziesięć centymetrów poniżej twojej stopy, jest realny, to ten sam, po którym chodzisz, tak zatarty w pędzie, że nie możesz go dostrzec, lecz przecież możesz opuścić stopę i dotknąć go, kiedy tylko zechcesz"
(...)
Robert M.Pirsig "Zen i sztuka oporządzenia motocykla"


Dlatego kilka poniższych wycieczek przedstawię w formie wspomnień i celem natchnienia dla czytających ;)


 AFRYKA - Senegal 2010 r.

Wyjazd na ponad tydzień do miejscowości położonej około 80 km od Dakaru.
Było trochę wylegiwania się, ale zdecydowanie więcej wyjazdów po bliższej i dalszej okolicy.



















  




Montenegro  2010 r.

Szybki wypad na południe - leżing, plażing, ale codziennie w innym miejscu ;)











Rumunia 2011 r.

Rumunia ekspres.
Szybki czterodniowy wypad. W założeniu było przejechanie trasy Transfogarskiej i Transalpiny. Przy okazji ogólne zasmakowanie rumuńskiego tematu.













Lanzarote 2013 r.

... czyli intensywne eksplorowanie wulkanicznej wyspy :)
























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz